Forum www.blogowicze.fora.pl Strona Główna


www.blogowicze.fora.pl
Forum blogowicze, to forum grupy "Blogerzy z pasją!".
Odpowiedz do tematu
Klisze
Nessa



Dołączył: 29 Gru 2016
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siechnice
Płeć: Kobieta

Nie widziałam takiego tematu, więc teraz jest. Tym razem może ja coś zaproponuję, żeby Tysio nie popadł w samozachwyt Very Happy
Klisza w sensie literackim i filmowym oznacza mniej więcej tyle, co schemat, który przewija się w bardzo wielu historiach. Jest tego od groma – powstała nawet specjalna strona, na której spisano setki takich schematów (angielska, a przynajmniej ja nie spotkałam się z polskim odpowiednikiem – co najwyżej kilkoma artykułami na blogach). Niemniej takie klisze zna chyba każdy, bo wystarczy zarzucić takimi terminami jak „pocałunek w deszczu”, „rozładowany telefon”, „miłosny trójkąt” czy „przemowa tego złego, w której zdradza głównemu bohaterowi swoje plany”. I tak dalej, i tak dalej… Klisz trudno uniknąć, zresztą nie są czymś złym, jeśli stosować je z umiarem, co nie zawsze wychodzi. Czasami historie są nimi do tego stopnia przeładowane, że można bawić się we wróżbitę Macieja i przewidywać sytuację. Nie zmienia to jednak faktu, że można wykorzystać je w bardziej oryginalny sposób, nadać świeżości.
A Wy co o tym sądzicie? Znacie, świadomie stosujecie? Wg mnie czasami jak najbardziej pasują, zresztą pójście schematem nie oznacza schematyczności całości, bo czasem oklepany motyw można przedstawić w inny, ciekawy sposób. Mówi się, że wszystko już wymyślono, a jednak wciąż pojawiają się jakieś perełki, więc chyba się da =P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
TakaMilosc
Administrator


Dołączył: 18 Gru 2016
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Na pewno nie zn wszystkich takich klisz, ale z tych, które znał czasami korzystam nieumyślnie, a czasami robię inaczej, zupełnie inaczej, by uniknąć przewidywalności. Jednak często trafiam na opowieści co są zbudowane na znanych wszystkim schematach tak mocno, że mnie wydają się po prostu nudne i od nich uciekam bo 10 rozdziałów, tych pierwszych, jest nierealnych, niezyciowych a do tego schematyczmych, to co ma mnie tam trzymać?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mari Kim



Dołączył: 18 Gru 2016
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Dla mnie najgorszą i już najbardziej oklepaną kliszą jest miłosny trójkąt, czy miłość dwojga bohaterów, gdzie jedno z nich jest bogate, a drugie biedne. Ja tego już mam zwyczajnie dość. Chociaż fakt, jeśli jest ciekawie rozwinięte, fabuła intrygująca, to nawet takie klisze mogą aż tak nie przeszkadzać.
Chociaż niektóre klisze człowiek aż chciałby użyć bądź stosuje je nieświadomie, bo np może ich nie znać, że się gdzieś przewijają.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
TakaMilosc
Administrator


Dołączył: 18 Gru 2016
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Mati, ale w mojej "Prawdziwej Legendzie" jest pełno takich trójkątów (Patrisio-Elena-Bruno lub Aron-Paula-Bruno) a jednak nigdy na to nie narzekałaś.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mari Kim



Dołączył: 18 Gru 2016
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Ale jak napisałam, jeśli fabuła jest intrygująca to i klisze nie przeszkadzają. Poza tym u ciebie nie odczułam tego tak, świat nie kręci się w ogół tego "kocha? nie kocha?" tylko jest jeszcze wiele innych wątków. A miłość i związki odczuwam, jak na dalszym planie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tpiapiac



Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

Mnie rozwala zawsze motyw "złego chłopca", który koniec końców i tak staje się rozlazłą kluchą, bo większość opowiastek na ten temat to romanse. Nie żebym miał coś do romansów, ale autorki niektórych z nich, nie ukrywajmy - większość takich pisanych jest przez kobiety (jak nie wszystkie) - mam wrażenie, potrzebują solidnej psychoanalizy osobowości.

A jeśli chodzi o świadome stosowanie... Moje patetyczne początki miały tego pełno. Teraz też pewnie nie uchowam żadnego opowiadania i gdzieś coś takiego się ma prawo pojawić, choć staram się nie... Moja beta też nie wnika bezpośrednio w treść, a nasze relacje opierają się głównie na luźnych sugestiach Very Happy
Niemniej, częściej zdaje mi się używać czegoś takiego w odwrotny sposób - jako przykład czegoś, co powinno zostać wyeliminowane. Coś na zasadzie parodii wynikającej z danej sytuacji - lubię ironicznych bohaterów, którzy dogryzają innym i nie boją się jawnie podkreślić tego, co im przeszkadza. Wydaje mi się, że takie postacie, szydzące z tych "kliszy" są ciekawym dodatkiem do wielu opowiadań, ale w dużej mierze to zależy od typu opowiadania i fabuły.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mari Kim



Dołączył: 18 Gru 2016
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Ja mówię na takich bad boyów "nieporadne cioty", bo cóż... takimi się okazują. Ja bym chciała żeby chociaż w jednym opku bad boy był prawdziwym bad boyem i choćby miał być wredny, chamski i wdawał się w bójki przez swój temperament to niech będzie miał coś z tego bad boya. A nie, że ubierze skórzaną kurtkę, okulary przeciwsłoneczne i od razu zły chłopiec.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nessa



Dołączył: 29 Gru 2016
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siechnice
Płeć: Kobieta

Sam motyw bad boyów, którzy okazują się ciotą, to już jakaś plaga. Ja mam przed oczami od razu masę opowiadań o pamiętnikach wampirów (Z małych, bo mam na myśli serial, a więc marną kopię książki, którą uwielbiam T-T). Tam charaktery zostały tak spłaszczone, że ręce opadają, choć spotkałam kilka historii na poziomie.
Sam temat jest ciekawy i naprawdę można pociągnąć. Uwielbiam takie postacie, pozornie zimne, ale mające w sobie to coś… Tyle że na takie zmiany potrzeba czasu i bodźca, a to zdecydowanie nie jest cudowna Mary Sue, która swoją cudownością sprawia, że facet od razu pada na kolana, mięknie i jest fantastyczny. W fantastyce mnie to zwłaszcza razi, kiedy gość, który morduje z zimną krwią, nagle zaczyna żałować i w ogóle w chwilę zmienia się o 180 stopni, a wszelakie grzechy zostają wybaczone. No wooow.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mari Kim



Dołączył: 18 Gru 2016
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Jakby zawsze po spotkaniu Mary Sue go olśniło, jeszcze tylko by brakowała, aby zaczął chodzić do kościoła i pokutować za swoje grzechy. Ba! Iść o krok dalej i niech zostanie księdzem! No bo nagle stał się z niego taki dobry, nawrócony chłopiec. On wcale nie chciał nikogo krzywdzić.
Aż mam ochotę napisać opka o prawdziwym bad boyu, ale wait... bym miała za dużo do pisania hehe


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
TakaMilosc
Administrator


Dołączył: 18 Gru 2016
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

U Tychona są sami bad boye i z tego co kojarzę to zdarza im się nawet chodzić pod krawatem lub w zwyklych koszulkach i dżinsach xD czytałam ostatnio jego "Saga Gangsterzy" i tak mi się skojarzyło. U Migotki też hrabia jest jak taki bad boy z oryginalnością na pierwszym planie. Polecam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tpiapiac



Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

Nessa napisał:
Sam motyw bad boyów, którzy okazują się ciotą, to już jakaś plaga. Ja mam przed oczami od razu masę opowiadań o pamiętnikach wampirów (Z małych, bo mam na myśli serial, a więc marną kopię książki, którą uwielbiam T-T). Tam charaktery zostały tak spłaszczone, że ręce opadają, choć spotkałam kilka historii na poziomie.
Sam temat jest ciekawy i naprawdę można pociągnąć. Uwielbiam takie postacie, pozornie zimne, ale mające w sobie to coś… Tyle że na takie zmiany potrzeba czasu i bodźca, a to zdecydowanie nie jest cudowna Mary Sue, która swoją cudownością sprawia, że facet od razu pada na kolana, mięknie i jest fantastyczny. W fantastyce mnie to zwłaszcza razi, kiedy gość, który morduje z zimną krwią, nagle zaczyna żałować i w ogóle w chwilę zmienia się o 180 stopni, a wszelakie grzechy zostają wybaczone. No wooow.


Serial TVD skończyłem po 3 sezonie - ostatnim, wnoszącym coś do fabuły. Książki też ubóstwiam, choć mój szał na wampiryzm minął wraz z końcem wampirów w popkulturze. Za jakiś czas może znowu się pojawią i znowu będzie na to bum Very Happy
Ale, co ja chciałem - książki tak, ale tylko oryginalną serię napisaną przez Smith. Potem to ewentualnie "Evensong", jeśli dobrze pamiętam - tak jej "ff" się nazywało (tam było 2 lub 3 części tego, ale podejście robiłem tylko do pierwszej, więc na dobrą sprawę nie wiem jeszcze jak się skończyło). Seria oficjalna, pociągnięta przez Aubrey Clark mnie nie interesuje XD

Trzeba przyznać, motyw bad boya został przelizany przez słodkie pieski i kotki w tym serialu. Już pomijam Damona, ale Klaus miał być super złą hybrydą, a wyszła kupa, bo zobaczył zielone oczka Caroline... No, po prostu... "iść prostą drogą i się wyrżnąć na twarz" :'D

dużo jest takich serialowych perełek, które w papierowym oryginale naprawdę dostarczały emocji, a na ekranie zrobiło się z nich ciepłe masło.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nessa



Dołączył: 29 Gru 2016
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siechnice
Płeć: Kobieta

tpiapiac napisał:


Serial TVD skończyłem po 3 sezonie - ostatnim, wnoszącym coś do fabuły. Książki też ubóstwiam, choć mój szał na wampiryzm minął wraz z końcem wampirów w popkulturze. Za jakiś czas może znowu się pojawią i znowu będzie na to bum Very Happy
Ale, co ja chciałem - książki tak, ale tylko oryginalną serię napisaną przez Smith. Potem to ewentualnie "Evensong", jeśli dobrze pamiętam - tak jej "ff" się nazywało (tam było 2 lub 3 części tego, ale podejście robiłem tylko do pierwszej, więc na dobrą sprawę nie wiem jeszcze jak się skończyło). Seria oficjalna, pociągnięta przez Aubrey Clark mnie nie interesuje XD

Mnie krew zalała, kiedy przeczytałam, że Smith tę serię zabrali ;-; To moja ulubiona pisarka, jeśli chodzi o fantastykę. Uwielbiam prawdziwe „Pamiętniki Wampirów”, a więc do „Północy” włącznie, o trylogii „Wizje w mroku” nie wspominając. To, co jej zrobili jako pisarce, dla mnie jest chamstwem w czystej postaci, tak jak i opisywanie jej bijącym po oczach nazwiskiem wszystkiego, co wiąże się z pseudo serialem.
Widziałam pierwszy sezon i już to dla mnie za dużo. Jako serial byłoby przeciętne, ale biorąc pod uwagę, że to ekranizacja, to Julie Plec powinni przyłożyć za scenariusz. Uwielbiam Ninę jako aktorkę, o Ianie nie wspominając, ale to jest porażka od pierwszego odcinka, a potem już tylko gorzej x.x
Ech, wyrzuciłam to z siebie. Jeden z najbardziej drażniących mnie tematów.
Za wieńczącą sagę Smith trylogię, którą musiała pisać jako ff, dopiero się biorę. I dobrze, że rozwiązała to przynajmniej tak, bo książki tego pana, to jakaś komedia, zwłaszcza jeśli chodzi o charakter Damona xD
Co do Klausa, to się zgadzam, chociaż lubię jak pokazuje ludzka stronę. Ale sęk w tym, że tutaj trzeba ostrożnie, z umiarem, by nie przedobrzyć. Bo nikt nie zmienia się ot tak z błahych powodów…


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tpiapiac



Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

Znaczy... Serialu od początku nie traktowałem jako ekranizacji, a raczej jak coś, co luźnie bazuje na tytule. Faktem jest, że gdyby zrobili serial kubek w kubek zgodny z pierwowzorem, pomysł by się nie sprzedał, bo historia, choć nam wydaje się świetna, nie jest materiałem na ekrany. Kiedy jeszcze Williamson robił za producenta wykonawczego, trzymało się to jakoś kupy (odszedł mniej więcej po 3 sezonie, więc to tłumaczyłoby spadek jakości i moje zakończenie serialu haha). Niemniej, początki serialu, choć ładnie zmontowane (efekty ird - widać, ze budżet na to był) to totalna zrzynka z innych pomysłów. Masa nawiązań do "Buffy the Vampire Slayer" i to już tak totalnie... Czasem mam wrażenie, że to własnie Buffy jest ta "prawowitą" Eleną... XD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
TakaMilosc
Administrator


Dołączył: 18 Gru 2016
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

Ja serial opuściłam na chyba 4 sezonie, ale oglądałam na zasadzie, by oglądać, gdy leżałam sobie w łóżeczku. Nie miałam na to jakiegoś wielkiego boom, ale że oglądali córka i syn mojego męża, to się przyłączyłam. Pierwszy sezon uważam za nudny i był to typowo amerykański serial, wieloma "kliszami" nie różniący się od innych, tylko tutaj sobie dodali wampirka... wampirki. Miałam też podejście do książki, ale nie było to coś w moim guście, pamiętam z niej tyle, że Elena przygotowywała w szkole sale na Halloween i przywoływała u Bonie swojego wymarzonego faceta i wszedł Damon, bo został zaproszony. Elena też miała siostrę, młodszą, a nie brata z tego co kojarzę, ale i tak wydawało mi się to być opowieścią dla nastolatek, taką mocno oderwaną od rzeczywistości i z góry nastawioną na romansidło, dlatego zrezygnowałam. Być może podjęłam pochopną decyzję kierując się tym co podsunął mi ekran i po prostu po książkach nie spodziewałam się niczego lepszego niż po serialu. Choć może tu też ważne jest jaki mam gust, ja raczej wolę kryminały.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tpiapiac



Dołączył: 04 Sty 2017
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Szczecin
Płeć: Mężczyzna

Jak na lata, kiedy "Pamiętniki..." zostały napisane to temat był w miarę odkrywczy, bo pierwsze książki to rok 1991-92/93 (jakoś tak). Serial się mocno różni od książek i działa raczej na zasadzie "nazwijmy trójkę bohaterów jak w książce i a resztę sobie wymyślmy" Very Happy
Jeśli gustujesz w kryminałach to to rzeczywiście nie są pozycje dla ciebie, ale mnie się pierwsze dwie księgi podobały, w szczególności motyw Klausa i Tylera oraz Katherine - zupełnie inaczej poprowadzone niż serialowe postacie.
Ogólnie to jest to taki "dark romance", przy czym dark jest tam z powodu wampiryzmu i Damona, który i tak ostatecznie staje się "kluchą" Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Klisze
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu